Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 czerwca 2011

Mieszkanie zakwitło.

Zakwitł też balkon. Wczoraj pierwszy raz od bardzo dawna spadł deszcz i ochłodziło się. Pierwszy raz od dawna mogę zostawić mój balkonowy ogród bez obaw, że gdy wrócę z pracy, będzie wyschnięty na wiór.
/w weekend słońce spaliło mi maciejkę, którą zapomniałam schować w cień/.Na blogach bukietowo-kwiatowo. I u mnie też. Miksuję kwiaty kupne z tymi zebranymi na łąkach i na balkonowym ogródku. Odważyłam się też miksować je z kwiatami sztucznymi. Skusiłam się na kilka sztucznych piwonii, i bardzo mi się to połączenie podoba. 


Udało mi się też wreszcie kupić gazetnik za przyzwoite pieniądze.
Machnęłam go na biało i rozważam "przetrzeć czy nie przetrzeć?" :))


Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny!

4 komentarze:

  1. Gazetownik wyszedł fajnie, może tak zostać, sam się od gazet przetrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam zaproponować przecierkę, ale Balbina ma rację. Zainspirowałaś mnie kwiatowo...muszę też coś takiego zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  3. szalenie zazdroszcze stolika przyściennego, po prostu świetny:)

    OdpowiedzUsuń