Zakwitł też balkon. Wczoraj pierwszy raz od bardzo dawna spadł deszcz i ochłodziło się. Pierwszy raz od dawna mogę zostawić mój balkonowy ogród bez obaw, że gdy wrócę z pracy, będzie wyschnięty na wiór.
/w weekend słońce spaliło mi maciejkę, którą zapomniałam schować w cień/.Na blogach bukietowo-kwiatowo. I u mnie też. Miksuję kwiaty kupne z tymi zebranymi na łąkach i na balkonowym ogródku. Odważyłam się też miksować je z kwiatami sztucznymi. Skusiłam się na kilka sztucznych piwonii, i bardzo mi się to połączenie podoba.
Udało mi się też wreszcie kupić gazetnik za przyzwoite pieniądze.
Machnęłam go na biało i rozważam "przetrzeć czy nie przetrzeć?" :))
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Gazetownik wyszedł fajnie, może tak zostać, sam się od gazet przetrze.
OdpowiedzUsuńRacja! :)
OdpowiedzUsuńChciałam zaproponować przecierkę, ale Balbina ma rację. Zainspirowałaś mnie kwiatowo...muszę też coś takiego zrobić.
OdpowiedzUsuńszalenie zazdroszcze stolika przyściennego, po prostu świetny:)
OdpowiedzUsuń