Łączna liczba wyświetleń

piątek, 20 maja 2011

Garść durnostojek i ostanie lustro

Od kiedy słońce tak pięknie świeci ochotę mam tylko na białe wino z wodą i kostką lodu.
Opuścił mnie zapał, i wena odeszła. Jest tak pięknie, że żal mi w domu siedzieć.
Gdybym miała ogród leżałabym w cieniu rozłożystej gruszy, w miękkiej, wilgotnej i pachnącej trawie.
Ale mam balkon, a na nim 43 stopnie i gorący beton :)i dżungle kwiatów, które muszę przed upałem chronić.
Cała moja aktywność przeniosła się wiec "do wewnątrz" :)- wyobrażam sobie, co zrobię, gdy mi się wreszcie zechce ;), bo chwilowo zechciało mi się zrobić i kupić tylko kilka durnostojek;))






Popełniłam również mini półkę na przydasie, której nie mam gdzie powiesić. Chyba powędruje do schowka i poczeka na lepsze czasy.
Strasznie chorowałam na takie coś, niestety ściany w moim aneksie kuchennym nie są z gumy, heh :(

.

 Udało mi się też przemalować ostatnie lustro. Jeszcze tylko łóżko, 4 X drzwi i gotowe ;)

Na koniec wraz z życzeniami pięknego, inspirującego weekendu zdobycz dzisiejszego popołudnia, dwie osłonki lub wazony, w oszałamiającej cenie 4 zł za sztukę ;)  Lubię to! :)



3 komentarze:

  1. Wszystko piękne, ale najbardziej podoba mi się lustro i osłonki. Super są!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne to, co zaprezentowałaś. Jeśli chodzi o Gruzję to oni są bardzo proamerykańscy więc angielskiego się uczą ambitnie. problem może być ze starszymi osobami ale z młodszymi nie będzie problemu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu- dziękuje pięknie.

    Lilu dziękuję za odpowiedź. I miłe słowa.

    Pozdrawiam Was serdecznie a przy okazji witam moje dwie nowe Obserwatorki.
    Super, że jesteście Dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń