Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Zdobycz!

Wczorajsza wizyta na targowisku zaowocowała piękną paterą.
Jestem z niej szczególnie zadowolona, ponieważ cudownie pasuje do moich kupionych jakiś czas temu ulubionych filiżanek.
Udało mi się także dokończyć wreszcie rozpoczęty kiedyś chlebak.
Obiłam go tkanina w drobniutkie beżowe paski.
Całość wykonania pozostawia sporo do życzenia, ale precyzyjna dłubanina nigdy nie była moją mocną stroną.
Cóż, jestem w gorącej wodzie kąpana;)
Niemniej cieszę się, bo zrobiłam to sama!
To daje radość, prawda?


 Pam pa dam, oto rzeczona patera:




I wcześniej wspomniane filiżanki ( tu sztuk jeden;))




Oraz pierwsze dzieło rak własnych, chlebak, do którego muszę dokupić jeszcze koszyczek:




Jego górę zobaczyć można na wcześniejszych zdjęciach.
To moje pierwsze próby przecierkowe, wiec szału nie ma:)




Dobrego tygodnia! :)

2 komentarze:

  1. po pierwsze - witam w blogowym świecie
    po drugie - patera cudna i idealnie pasuje do równie cudnych filiżanek
    a po trzecie - chlebak super wyszedł :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za serdeczne przyjęcie i pokrzepiający komentarz;)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń